WSCHODZĄCA GWIAZDA

Zdjęcia / JAN NOVAK PHOTOGRAPHY
Zdjęcie otwarcia / Martina na Mind Control 8c
Rozmawiała / WERONIKA BIERNACKA


Po zaledwie czterech latach od pierwszego kontaktu ze skałą Demmel pokonuje drogi sięgające trudności 9a. Jej progres jest błyskawiczny i ciężko znaleźć kogoś, kto pod tym względem mógłby się z nią równać. Już w drugim roku wspinania przeszła 28 dróg o wycenie 7c, w tym cztery onsajty, i dwie linie 8a+. Ten wynik jest imponujący, ale wystarczy spojrzeć na podsumowanie ubiegłego sezonu Niemki, żeby zrozumieć, skąd bierze się tak duży progres. W 2020 roku spędziła w skałach aż 222 dni, prowadząc 842 drogi: 11 × 8c, 21 × 8b+, 42 × 8b, 55 × 8a+ i 71 × 8a. To jednak nie koniec. W tym roku podniosła sobie poprzeczkę, choć nie minęła nawet połowa sezonu – w styczniu pokonała La Montana Mágica 8c+, a 7 kwietnia dotarła do topu Joe-city 9a. Podczas wiosennego wypadu do Oliany – rejonu pękającego w szwach od klasycznych, cenionych linii autorstwa największych legend wspinania, jak Sharma, Ondra czy Ramonet – zebrała też takie perełki, jak Joe Blau 8c+ i La Morenita 8c+.


JAK ZACZĘŁAŚ SIĘ WSPINAĆ? KOMU LUB CZEMU ZAWDZIĘCZASZ TĘ ZAJAWKĘ?

Dobry przyjaciel wyciągnął mnie do lokalnej „piwnicy wspinaczkowej”. Spędziłam tam kilka sesji, ale dosyć szybko przeniosłam się w skały. Odkąd tylko nauczyłam się chodzić, rodzice zabierali mnie z bratem w góry, więc zawsze miałam bliski kontakt z naturą. Nigdy wcześniej nie zetknęłam się jednak ze wspinaczką, ale bardzo się cieszę, że odnalazłam swoją pasję.

PRZYPUSZCZAŁAŚ, ŻE TO MOŻE BYĆ MIŁOŚĆ OD PIERWSZEGO WEJRZENIA… A RACZEJ DOTYKU?

Tak, wiedziałam o tym już pierwszego dnia. Czułam, że to, ile można doświadczyć i nauczyć się, prowadząc tak piękny styl życia, nigdy mi się nie znudzi. To trochę taka onsajtowa miłość .

NA POCZĄTKU SWOJEJ PRZYGODY TRENOWAŁAŚ NA SZTUCZNEJ ŚCIANIE. TERAZ JEDNAK SYTUACJA SIĘ ZMIENIŁA. CO WPŁYNĘŁO NA TWOJE ROSNĄCE ZAINTERESOWANIE WSPINACZKĄ W SKAŁACH?

Tak naprawdę po plastiku wspinałam się tylko przez kilka pierwszych dni. Zawsze wolałam spędzać czas na zewnątrz, więc głównie jeżdżę w skały.

WCZEŚNIEJ BYŁAŚ ZAWODNICZKĄ NARCIARSKĄ. JAK WYGLĄDAŁA TWOJA SPORTOWA PRZEMIANA?

Właściwie nie była to dla mnie jakaś znacząca zmiana. Jeździłam na nartach około pięciu razy w tygodniu i tyle samo teraz się wspinam. Wydaje mi się, że największym wyzwaniem było znalezienie znajomych, ponieważ na początku nie znałam nikogo ze środowiska wspinaczy. Na szczęście w mojej okolicy jest wielu sympatycznych ludzi, którzy chętnie dzielą się swoją pasją i zapraszają mnie na wspólne wyjazdy.

Jo Cita 9a

CHOCIAŻ MIAŁAŚ ZAWODNICZE DOŚWIADCZENIE, PODOBNO RYWALIZACJA WE WSPINACZCE NIGDY NIE BYŁA TWOIM PRIORYTETEM.

To prawda, mam mentalną chęć rywalizacji, jednak w skałach doceniam wolność samodzielnego wyboru – gdzie, kiedy i z kim chcę się wspinać. Lubię brać udział w zawodach ze względu na wyzwanie, by zrobić coś, co najlepiej w danym momencie potrafię, i na walkę z samą sobą, a nie z innymi. Zależy mi na tym, aby być zadowoloną ze swojego wspinania, bez względu na wynik.

OSIĄGNIĘCIE POZIOMU 9A W ZALEDWIE CZTERY LATA WYDAJE SIĘ NIEMOŻLIWIE… ROBISZ POSTĘPY SZYBCIEJ NIŻ KTOKOLWIEK INNY. CZY TO ZASŁUGA TALENTU, CIĘŻKICH TRENINGÓW, DUŻEJ DAWKI MOTYWACJI, A MOŻE MIESZANKA TYCH CZYNNIKÓW?

Uważam, że to połączenie talentu i motywacji. Na pewno nie treningów, bo tych właściwie nie mam. Moje sesje polegają głównie na czerpaniu radości z bycia w skałach i wstawianiu się w różne drogi, żeby zdobyć jak najwięcej umiejętności. Przyjaciele, dzięki którym każdy wyjazd to czysta frajda, z pewnością też mieli ogromny wpływ na ten rezultat.

CZY MASZ JAKIEŚ SŁABOŚCI, NAD KTÓRYMI PRACUJESZ, LUB MOCNE STRONY, KTÓRE SZLIFUJESZ?

Nie trenuję, więc trudno mi odpowiedzieć na to pytanie. Generalnie, wybierając drogi, biorę pod uwagę moje słabości i nie ograniczam się do jednego stylu. Stawianie sobie tego typu wyzwań sprawia, że wspinaczka jest jeszcze bardziej ekscytująca. Nawet jeśli porażki są frustrujące, to zawsze można się wiele z nich nauczyć.

WYDAJE SIĘ, ŻE MASZ SPORY ZAPAS SIŁY. PO KAŻDEJ ŻYCIÓWCE BARDZO SZYBKO DOPISUJESZ KOLEJNE ŁUPY DO SWOJEGO SCORECARDU. ILE CZASU POŚWIĘCASZ NA PRACĘ NAD DROGĄ?

Próbuję szczęścia na wielu różnych, niezbyt wymagających drogach, zamiast walczyć nad przejściem RP jednej trudnej. Może w przyszłości będę poświęcała więcej czasu na pracę nad drogą i treningi, ale na to przyjdzie jeszcze pora.

Sukces na Mind Control 8c

NA CO ZWRACASZ UWAGĘ PRZY WYBORZE KOLEJNYCH CELÓW?

Kieruję się zasadą SMART*. Teraz jednak stawianie sobie kolejnych, realistycznych celów jest dla mnie niezwykle trudne, ponieważ bardzo szybko osiągnęłam te wcześniejsze. Nie wiem, czego mogę się spodziewać .

NIE MOGĘ POMINĄĆ TWOJEGO NIEDAWNEGO PRZEJŚCIA JOE-CITY 9A… PRZYGOTOWUJĄC PYTANIA, PRZYPUSZCZAŁAM, ŻE BĘDĘ MUSIAŁA AKTUALIZOWAĆ INFORMACJE O TWOICH OSIĄGNIĘCIACH, ALE NIE SPODZIEWAŁAM SIĘ, ŻE NASTĄPI TO TAK SZYBKO. NIE JESTEŚ ZASKOCZONA?

Nadal zastanawiam się, czy to się naprawdę wydarzyło. Nieprawdopodobne, że nie odpadłam na ostatnim fragmencie drogi, jak zawsze przy wcześniejszych próbach. Nadal trudno mi uwierzyć, że stało się to tak szybko! Czułam eksplozję radości, ulgę i szczęście.

CZY TA DROGA KOSZTOWAŁA CIĘ NAJWIĘCEJ WYSIŁKU?

Nie powiedziałabym tego. Bez wątpienia jest to bardzo trudna linia, blisko mojego limitu, ale poprowadziłam ją tak szybko, że nie miałam czasu na zmierzenie się z oczekiwaniami czy presją. Dzięki temu przez cały czas pracy nad przejściem byłam zrelaksowana. Perfekcyjne warunki i wspierający zespół też bardzo mi pomogły.

BIORĄC POD UWAGĘ, ŻE W TYGODNIU POPRZEDZAJĄCYM PRZEJŚCIE JOE-CITY POKONAŁAŚ SPORO DRÓG O TRUDNOŚCIACH 8C/C+, TWÓJ SUKCES WYDAJE SIĘ JESZCZE BARDZIEJ IMPONUJĄCY.

Możliwe, że to zasługa rejonów, z wieloma sąsiadującymi ze sobą światowej klasy drogami o tak wysokich wycenach. To sprawia, że ich poprowadzenie jest dużo bardziej realne. Wydaje mi się, że łatwiej mi  osiągać takie wyniki dzięki przyzwyczajeniu do wydajnego sposobu działania i odpoczywania w każdym możliwym miejscu.

ZROBIENIE JOE-CITY FAJNIE ŁĄCZY SIĘ Z JEDNYM Z POPRZEDNICH KOBIECYCH AKCENTÓW NA TEJ DRODZE. W 2017 ROKU, KIEDY DOPIERO ZACZYNAŁAŚ SIĘ WSPINAĆ, LAURA ROGORA DOKONAŁA JEJ PIERWSZEGO KOBIECEGO PRZEJŚCIA. DOŁĄCZENIE DO TAKIEGO TOWARZYSTWA TO NIE LADA GRATKA.
To faktycznie imponujące, ale moim zdaniem nie powinno się odróżniać mężczyzn od kobiet. Szczególnie we wspinaczce, gdzie różnica między płciami jest znikoma. Ale pokazanie wszystkim wysokim facetom, że to, co robią, możliwe jest nawet gdy jest się małą i słabiej umięśnioną lub boryka się z kobiecymi problemami, stanowi dla mnie ogromną motywację.

„Klasycznych, siłowych treningów nie praktykuję” … zgodnie z zasadą, że prawdziwej techniki siła się nie boi.

PRZESUWASZ GRANICE KOBIECEGO WSPINANIA. MYŚLISZ, ŻE TWOJE OSIĄGNIĘCIA ZAINSPIRUJĄ KOLEJNE POKOLENIA DZIEWCZĄT DO REALIZACJI MARZEŃ?

Nie patrzę na to w ten sposób. Uważam, że dziewczyny powinny doświadczyć wszystkich pięknych stron wspinaczki, nie wywierać na siebie zbyt dużej presji i zrozumieć, że chodzi o przekraczanie własnych granic, a nie o cyferki. Cieszcie się przygodą, bawcie dobrze i skupcie się na stawianiu małych kroków .

A NA KIM TY SIĘ WZORUJESZ?

„Nie podążaj za nikim, ale ucz się od wszystkich!” – moim zdaniem każdy jest inspirujący i ma coś wartościowego do przekazania. Dlatego nigdy tak naprawdę nie miałam idola. Wszyscy mają swoje historie i talenty, co sprawia, że poznawanie ludzi jest ciekawe, pozwala zrozumieć, co ich napędza i jak wygląda ich tok myślenia.

WYDAJE SIĘ, ŻE OLIANA TO TWOJE SZCZĘŚLIWE MIEJSCE. MASZ MOŻE INNY ULUBIONY REJON, DO KTÓREGO CHĘTNIE WRACASZ?

Bardzo kocham Olianę, ale jest też mnóstwo innych fajnych miejsc, a większości z nich jeszcze nie odwiedziłam. Nie sposób więc wybrać ulubionego. Właściwie pięciotygodniowy pobyt w Olianie tej wiosny był moją pierwszą wizytą w tym rejonie. Wcześniej spędziłam trochę czasu w Katalonii, głównie w Margalefie i Siuranie. Jest jeszcze tyle wyjątkowych miejsc, do których chciałabym wrócić i które chciałabym odkryć!

JAK SOBIE RADZISZ Z ROSNĄCYM ZAINTERESOWANIEM TWOJĄ OSOBĄ?

To bardzo dziwne uczucie. Nadal jestem zwykłą blondynką, która lubi się wspinać… To nic specjalnego. Ale przynajmniej już nie stresuję się przed kamerą. Chciałabym móc inspirować ludzi, którzy dopiero zaczynają się wspinać i pokazywać, że z odpowiednim nastawieniem wszystko jest możliwe.

A CO WSPINACZKA DAJE TOBIE?

Bardzo dużo, na wielu różnych płaszczyznach! Przede wszystkim przyjaźnie, możliwość odwiedzania nowych miejsc, poznawania kultur, doceniania małych rzeczy, lepszego zrozumienia siebie i tego, co jest dla mnie w życiu ważne. Wspinanie uczy również radzenia sobie z porażkami, cierpliwości, skupiania się na pozytywach i pokazuje, że najlepiej robić małe kroczki.

KTÓRA Z TYCH RZECZY PRZYNOSI CI SZCZEGÓLNĄ RADOŚĆ?

Wspieranie i obserwowanie rozwoju moich przyjaciół i wspólna radość z ukończonych projektów. To sprawia, że jestem bardziej szczęśliwa, niż kiedy sama poprowadzę jakąś drogę. Dzielenie się radością jest najpiękniejszą częścią wspinaczki.

PO UKOŃCZENIU SZKOŁY ZDECYDOWAŁAŚ SIĘ PRZERWAĆ NAUKĘ, A WIEM, ŻE CHCIAŁAŚ KSZTAŁCIĆ SIĘ NA FIZJOTERAPEUTKĘ. CZY TO AKTUALNE?

To nadal mój plan, ale nie na najbliższą przyszłość. Teraz jestem członkinią kadry narodowej i w kolejnych latach nie będę miała wystarczająco dużo czasu na pogodzenie szkoły i wspinaczki. Jednak mam już sporo pomysłów na najbliższe miesiące. Głównie będę się wspinać – zobaczę, co z tego wyjdzie i pewnie znowu sama będę zaskoczona. Poza tym dorywczo pracuję w okolicznych parkach linowych, które niestety są teraz pozamykane.

Żółwik z fotografem.

MASZ JAKIEŚ WSKAZÓWKI DLA MŁODYCH I POCZĄTKUJĄCYCH WSPINACZY?

Pamiętajcie, by dobrze się bawić, cokolwiek robicie. Brzmi prosto, ale to naprawdę ma znaczenie J. Poza tym uważam, że na początkowym etapie lepiej wstawiać się w różnorodne linie, aby zyskać technikę, doświadczenie i umiejętność obserwacji drogi. Mnie bardzo pomogła koncentracja na wspinaczce onsajtem – dała mi większą dynamikę i elastyczność w biodrach. Nie warto natomiast wywierać na sobie zbyt dużej presji, lepiej cieszyć się powolnym rozwojem.

JAK OPISALIBY CIĘ TWOI ZNAJOMI?

Hmm… dobre pytanie. Nie jestem pewna, ale myślę, że znają mnie jako pełną pasji, spontaniczną, chaotyczną, pomocną, zdeterminowaną i pozytywną osobę. Wiem, że mam po swojej stronie najlepszych ludzi, za których obecność i wsparcie jestem dozgonnie wdzięczna!

A JAKIE MASZ PLANY NA NAJBLIŻSZĄ PRZYSZŁOŚĆ?

Na razie cieszę się, że mogę spędzić kilka tygodni w lokalnych skałach, zanim spróbuję sił w zawodach na prowadzenie i, mam nadzieję, w Pucharze Świata. Poza tym pracuję z dziećmi na kursach i czekam, aż wyjazdy wspinaczkowe tego lata będą znowu możliwe. Nie mam konkretnych planów i projektów, ale wiem, że chcę odwiedzić Szwajcarię, Francję i Tyrol.

* Zasada SMART to metoda planowania celów, zgodnie z którą mają one być skonkretyzowane, mierzalne, osiągalne, istotne i określone w czasie.


REKLAMA

REKLAMA

Czytaj inne artykuły

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024