Każde pasmo gór w Polsce ma swój urok i klimat, Tatry są jednak najwyższe, a to sprawia, że coraz więcej jest chętnych, by je odwiedzić. Maleje szansa na znalezienie odludnych miejsc, nawet jeśli są trudno dostępne – choć akurat gęsta sieć szlaków po polskiej stronie granicy raczej ułatwia, niż utrudnia dotarcie w każdy ich rejon. Jeśli chcemy więc posmakować biegania w samotności, spójrzmy na południe. Słowackie Tatry kryją wiele pasjonujących i tajemniczych zakątków wartych odwiedzenia.
Proponuję poświęcić nieco wysiłku, by wybrać się na wycieczkę biegową wiodącą stosunkowo rzadko uczęszczanymi i spokojnymi, jakby ukrytymi dolinami – Cichą i Koprową. Aby do nich dotrzeć, można pojechać na Słowację, wydłużając znacznie drogę i okrążając całe Tatry, lub… wybrać wersję trasy „hardcore” i wyruszyć na biegową pętlę z Kasprowego Wierchu. W tym wypadku dołożymy kilka kilometrów do i tak sporego dystansu, nie wspominając o znacznie większym przewyższeniu, ale to wyzwanie powinno być dla biegaczy dodatkową zachętą.
PĘTLA BIEGOWA WOKÓŁ LIPTOWSKICH KOP
Trasa: Podbańska (950 m) – Dolina Koprowa – przełęcz Zawory (1879 m) – Gładka Przełęcz (1994 m) – Zawory (1879 m) – Liptowski Koszar (1250 m) – Dolina Cicha Liptowska – Podbańska (950 m)
Długość: 32 km
Przewyższenie: 1350 m
PODBAŃSKA – DOLINA KOPROWA
Jeśli zdecydowaliśmy się na wersję z dłuższym dojazdem samochodem, to wycieczkę rozpoczynamy na Słowacji, w miejscowości, a właściwie na osiedlu Podbańskie, z którego czerwonym szlakiem ruszamy w kierunku Doliny Koprowej. Po dotarciu do rozwidlenia szlaków (około 4,5 kilometra od startu) biegniemy za niebieskimi oznaczeniami, w głąb Doliny Koprowej. Chcąc poznać wszystkie uroki tej doliny, mniej więcej w połowie niebieskiego szlaku na chwilę z niego zbaczamy, by podbiec do Pośredniej Niewcyrskiej Siklawy (Kmeťov vodopád), czyli wysokiego niemal na 80 metrów wodospadu. Na większej części odcinka prowadzącego szlakiem niebieskim nasza trasa jest wyasfaltowana. Biegnąc dalej za niebieskimi znakami, docieramy do szlaku zielonego, na którym skręcamy w kierunku przełęczy Zawory (Závory). Pnąc się w górę, z pewnością zostaniemy oczarowani pięknymi łąkami i sporymi przestrzeniami, jakie będą nas otaczać.
ZAWORY – GŁADKA PRZEŁĘCZ – ZAWORY
Na Zaworach odbijamy na czerwony szlak wiodący w kierunku Gładkiej Przełęczy (Hladké sedlo), z której wracamy tą samą trasą na Zawory. Odcinek ten jest krótki, ale dość wymagający. Szlak prowadzi trawersem, ścieżka jest dość wąska i należy na niej uważać. Jednak to niewielkie podejście na Gładką Przełęcz dostarczy nam urokliwych widoków na polską stronę Tatr – Dolinę Pięciu Stawów.
ZAWORY – LIPTOWSKI KOSZAR
Z przełęczy Zawory zbiegamy czerwonym szlakiem w kierunku Liptowskiego Koszaru – cały czas lekko w dół. Początkowo ścieżka prowadzi zakosami, niżej przekracza potok Cicha Woda. Pokonując kolejne metry, trasa wiedzie pomiędzy kosówkami i w lesie, aż dociera do rozwidlenia szlaków o nazwie Liptovský košiar. Jest to dość charakterystyczne miejsce, znajdujące się kilka metrów poniżej sporego placu, zaraz na początku asfaltowej drogi, do której dołączamy po wyjściu z lasu.
LIPTOWSKI KOSZAR – DOLINA CICHA LIPTOWSKA
Z Liptowskiego Koszaru zbiegamy dalej szlakiem żółtym, lekko w dół w kierunku Doliny Cichej Liptowskiej. Cały czas towarzyszy nam szemrząca Cicha Woda (Tichý potok). W miejscu nazwanym Ubogie Polany (Ubohé polany) znajduje się leśniczówka „chata Tábor” i pamiątkowy głaz, którego historia związana jest z II wojną światową. Na ostatnich kilometrach naszej wycieczki, po przekroczeniu Krzyżnego Potoku, znajduje się rozwidlenie szlaków, my jednak zbiegamy dalej główną doliną, kierując się żółtymi oznaczeniami, aż do osiedla Podbańska, z którego wystartowaliśmy. Sporym mankamentem tego około 10-kilometrowego odcinka Doliny Cichej jest podłoże, bowiem w większości musimy biec po asfalcie.
WERSJA „HARDCORE”
W Liptowskim Koszarze, po zbiegnięciu z przełęczy Zawory do Doliny Cichej, możemy wydłużyć trasę – w tym wypadku też wybieramy żółty szlak, ale prowadzący w górę, w kierunku Suchej Przełęczy i dalej na Kasprowy Wierch. Wiodąca zakosami malownicza ścieżka na jeden z popularniejszych szczytów po polskiej stronie Tatr zapewne uatrakcyjni naszą wycieczkę – pozwoli też tak ją zmodyfikować, aby miejscem startu i/lub zakończenia trasy był Kasprowy, z którego wygodnie zjedziemy kolejką do Zakopanego – jednak w tej wersji będzie ona znacznie poważniejszym wyzwaniem, bowiem dystans wzrośnie do nieco ponad 40 kilometrów, a przewyższenie do prawie 2300 metrów. Ale w takim otoczeniu i przy sprzyjającej aurze ten dodatkowy wysiłek z pewnością dostarczy jeszcze większej satysfakcji.
PRAKTYCZNE UWAGI
Jeśli nie zdecydujemy się na przedłużoną wersję wycieczki, musimy pamiętać, że na trasie nie znajdziemy żadnego schroniska, w którym moglibyśmy coś zjeść, dlatego trzeba zadbać o zabranie ze sobą odpowiedniej ilości pożywienia (wodę można uzupełniać w potokach).
Trasa jest stosunkowo łatwa, bo obie doliny są w sporej części wyasfaltowane, a na odcinkach górskich nie ma żadnych większych trudności technicznych. Jednak kwestia ta zmusza nas do wyboru odpowiedniego obuwia biegowego – warto wziąć buty, w których będziemy sprawnie poruszali się po tatrzańskich kamienistych szlakach, ale też bezproblemowo pokonamy odcinki asfaltowe (przyda się duża amortyzacja). Jednak największą trudnością jest dystans. Pokonanie ponad 30, a w przedłużonej wersji nawet 40 kilometrów w terenie tatrzańskim może zająć sporo czasu.
Tekst i zdjęcia / NATALIA TOMASIAK
Artykuł został opublikowany w Magazynie GÓRY numer 3/2021 (280)
Zapraszamy do korzystania z czytnika GÓR > http://www.czytaj.goryonline.com/