TRZEBA POLUBIĆ SIEBIE

O samotności solisty, rutynie pracy nad nowym projektem i najnudniejszej jego części – finalnym prowadzeniu – z ŁUKASZEM DUDKIEM rozmawia ANDRZEJ MIREK.

W pierwszej połowie sierpnia, w typowym dla siebie stylu rope solo, Łukasz dokonał prawdopodobnie pierwszego powtórzenia Delirium 8c (300 m), otwartego w 2015 roku przez Rolanda Hemetzbergera. To trzecia droga Łukasza o tych trudnościach pokonana samotnie.

NIE SPIESZYŁEŚ SIĘ, ŻEBY OGŁOSIĆ ŚWIATU SWOJE PRZEJŚCIE.

Nie stoi za tym jakaś wielka historia – po przejściu czekałem, aż Piotrek Deska dojedzie do Wilder Kaiser i zrobimy sesję foto. Po powrocie do domu opadły emocje i napinka, by napisać o przejściu.

Rozplątywanie węzłów zabezpieczających

SKĄD CZERPIESZ INFORMACJE O DROGACH BEZ POWTÓRZEŃ? JAKIMI KRYTERIAMI KIERUJESZ SIĘ, WYBIERAJĄC KOLEJNE CELE?

Informacje o wszystkich pokonanych przeze mnie drogach są powszechnie dostępne w internecie. Tortour 8c, który pokonałem w 2019 roku, ze względu na niedużą odległość od domu stanowił doskonały cel. Dodatkowo droga nie miała powtórzenia, a z trudnymi poszczególnymi wyciągami nadawała się w sam raz na pierwszą solową górską wspinaczkę. Pan Aroma 8c zawsze znajdowała się w sferze moich marzeń, więc cel zupełnie naturalny. Delirium natomiast przyjrzałem się zaraz po przejściu Pan Aromy. Wracając do domu, podjechałem do Wilder Kaiser, by sprawdzić, jak się prezentuje. Ze ścieżki podejściowej wyglądało całkiem wporzo, więc zdecydowałem, że warte jest uwagi. Dodatkowo miało trudne wyciągi i było bez powtórzenia, a przede wszystkim znajdowało się w rejonie, do którego mam bardzo duży sentyment. Tutaj wraz z Jackiem Matuszkiem rozpoczęliśmy naszą wspólną przygodę wielowyciągową, próbując w 2012 roku Des Kaisers Neue Kleider 8b+.

WSPINANIE ROPE SOLO TO JUŻ DLA CIEBIE RUTYNA CZY CIĄGLE POPRAWIASZ PATENTY?

Tak, to już rutyna. Wszystkie patenty mam dograne i wychodzi mi to całkiem sprawnie.

Zjazd do bazy po kolejnej sesji w ścianie

JAK DOSZŁO DO WSPÓŁPRACY Z PIOTREM DESKĄ?

Z Piotrkiem znamy się już z 15–20 lat. Pochodzi z tego samego miasta co ja. Trenowaliśmy na ściance bulderowej w budynku Klubu Wysokogórskiego w Częstochowie. Pamiętam go z czasów, kiedy głównie był wspinaczem, sporadycznie robiącym zdjęcia w skałach. Wspólnie łoiliśmy na Jurze, a także w skalnych ogródkach południowej i zachodniej Europy. Zupełnie naturalnie wyszło, że wraz z coraz większym zaangażowaniem Piotrka w fotografię stałem się jednym z bohaterów jego zdjęć. Towarzyszył mi podczas wszystkich solowych przejść dróg wielowyciągowych. Najpoważniejsze nasze przedsięwzięcie to akcja na Pan Aromie na Cima Ovest w Dolomitach – projekt, w który zaangażowaliśmy się na wiele dni, a sesja zdjęciowa w ścianie trwała przez blisko tydzień. Na pozostałych drogach (Tortour i Delirium) była to szybka, jednodniowa akcja. Do żadnego z projektów nie musiałem Piotrka szczególnie namawiać. Po przyjacielsku informowałem go o planach, a on po prostu wyrażał zainteresowanie… i działaliśmy.

Rozmawiał / ANDRZEJ MIREK

Zdjęcia / PIOTR DESKA

Zdjęcie otwarcia / Kluczowe przechwyty na najtrudniejszym wyciągu drogi


Całość tekstu znajdziecie w magazynie GÓRY numer 6/2022 (289)

Zapraszamy również do korzystania z czytnika GÓR > http://www.czytaj.goryonline.com/

 

 

REKLAMA

REKLAMA

Czytaj inne artykuły

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2023