Trekking do bazy pod K2 to wyjątkowa wędrówka. Prowadzi przez jeden z ostatnich tak dużych nadal bezludnych obszarów w najwyższych pasmach górskich świata. Pod szczyt, który z wielu względów stanowi symbol najtrudniejszych alpinistycznych wyzwań. Na pewno do powstania tego legendarnego wizerunku przyczyniły się liczne historie związanych z K2 sukcesów, porażek i tragedii. Lecz z punktu widzenia wędrowca stojącego u stóp monstrualnych ścian równie wielkie znaczenie ma spektakularny majestat okolicznych piramid skał i lodu.
Tekst i zdjęcia / MASSIMO CAPPUCCIO
Tłumaczenie / PIOTR GRUSZKOWSKI
Zdjęcie otwarcia / Trekkingowa grupa na tle piramidy K2 – cel już niedaleko
Królowa Karakorum ma imponujące 8611 metrów, co czyni ją drugim najwyższym szczytem na świecie. Jej charakterystyczna sylwetka, znana zapewne wszystkim pasjonatom gór wysokich, przywołuje wyobrażenia epickich wspinaczek. Ze względu na zdarzające się tu regularnie wypadki dla wielu osób stanowić może synonim górskiej grozy. Pomimo tej ponurej reputacji pod K2 ściąga coraz więcej wspinaczy, ostatnio również komercyjnych, dla których jest to jeden z najbardziej prestiżowych i najtrudniejszych celów. Właściwie każda z dróg wymaga sporych umiejętności technicznych, ale też wytrzymałości i świetnego przygotowania logistycznego. Poza tym trzeba wziąć pod uwagę duże ryzyko obiektywnych zagrożeń, no i trudnych do przewidzenia warunków pogodowych. Częste i gwałtowne burze, silne wiatry oraz ekstremalnie niskie temperatury – wszystko to sprawia, że każda próba zdobycia szczytu może okazać się śmiertelnie groźna.
Pierwszego wejścia na K2 dokonali wspinacze z włoskiej wyprawy kierowanej przez Ardita Desia w 1954 roku. Na szczyt dotarli Achille Compagnoni i Lino Lacedelli. Jednak sukces ten był możliwy dzięki poświęceniu Waltera Bonattiego i tragarza Hunzy Amira Mehdiego, którzy przeżyli mroźny biwak powyżej 8000 metrów, bez namiotów i śpiworów, aby zaopatrzyć zespół szczytowy w butle z tlenem. To osiągnięcie, niezwykle znaczące w powojennych Włoszech, zostało później przyćmione przez kontrowersje i spory, ciągnące się kolejnych 50 lat.
Jednak K2 nie jest wyłącznie teatrem sukcesów lub tragicznych historii wspinaczkowych. Stanowi narodową dumę Pakistańczyków, a zwłaszcza mieszkańców Baltistanu, regionu, w którym znajdują się najwyższe szczyty Karakorum. Poza czterema ośmiotysięcznikami leży tu niezliczona liczba sześcio- i siedmiotysięczników, z których wiele pozostaje nadal niezdobytych. Góry te są idealnym terenem działania dla ambitnych alpinistów, często zdobywających prestiżowe nagrody.
Ten obszar jest jednym z najbardziej spektakularnych na świecie, nie tylko ze względu na koncentrację wysokich szczytów, ale także z powodu ogromnych lodowców. Najdłuższym poza strefą okołobiegunową jest Baltoro, liczący 62 kilometry. Przez te rozlegle tereny prowadzi znaczna część trasy naszego trekkingu, kulminująca w cyrku na skrzyżowaniu lodowców, zwanym Concordia, skąd w pełni widać wspaniałą piramidę K2. To jedno z najbardziej zapierających dech w piersiach miejsc na Ziemi.
Ten wyjątkowy region jest też marzeniem każdego trekkera. Wędrówka pośród gigantycznych, strzelistych szczytów może kojarzyć się z przeniesieniem w sam środek XIX-wiecznego obrazu, gdzie realizm miesza się z wyobraźnią autora. Nieco fantastyczny krajobraz niepodzielnie przyciąga uwagę, zapraszając nas w świat niezwykłości natury.

MAŁY TYBET
Baltistan, obecnie region administrowany przez Pakistan, historycznie był częścią królestwa Tybetu. Z tego powodu dziedziczy bogatą spuściznę kultury i tradycji, nazywany też bywa Małym Tybetem. Jego pustynne płaskowyże kontrastują z pokrytymi śniegiem szczytami i przywołują wspomnienia wielkiego imperium tybetańskiego.
Kultura i język ludu Balti (stanowiącego dominującą grupę etniczną regionu) oraz innych mniejszości, odzwierciedlają unikalną mieszankę wpływów tybetańskich, islamskich i perskich. Pomimo współcześnie istniejących nacisków są oni silnie związani ze swoją historią. Podczas gdy islam jest obecnie dominującą religią państwową, niektóre odległe górskie wioski zachowują rytuały zakorzenione w buddyzmie. Rytm codziennego życia nadal podąża za porami roku i rolniczymi praktykami, a uroczystości o starym rodowodzie, tańce ludowe i przekazywane ustnie historie kultywują przedislamskie tradycje. Najlepszym przykładem tej kulturowej fuzji jest meczet Chaqchan, najstarszy w Baltistanie, zbudowany w XIV wieku na miejscu dawnej świątyni buddyjskiej. Jego architektura prezentuje historyczne i kulturowe połączenie, symbolizujące przejście regionu od buddyzmu do islamu.

WYRUSZAMY POD K2
Podczas gdy droga do bazy pod Everestem jest wprawdzie kultowa, ale dość prosta, trasa pod K2 stanowi bardziej wymagające i prestiżowe wyzwanie. Składają się na to zarówno logistyka, jak i trudność. Co roku wyrusza na nią około 1000 osób, co nie jest imponującą liczbą, w porównaniu do dziesiątek tysięcy odwiedzających EBC.
Trekking pod K2 wymaga przygotowania i górskiego doświadczenia. Wędrówka w obie strony trwa niemal dwa tygodnie i w tym czasie przemierzamy dziki teren, bez wiosek lub przystanków z prostymi schronami. Po drodze musimy biwakować za chroniącymi przed wiatrem kamiennymi murkami lub rozbijać namioty na nierównych morenach, tuż nad lodowcem.

Tekst w całości przeczytasz w 299 (2/2025) numerze Magazynu GÓRY.
GÓRY w formacie pdf można kupić w naszej księgarni Książki Gór > link
