Choć w Tatrach nie ma tak wielu nazwanych „igieł”, ile znajduje się w Alpach, to – w przeciwieństwie do wielu alpejskich krewniaczek – wszystkie tak nazwane turnie zasługują na swoje miano ze względu na wybitnie strzelisty kształt. Pierwszą „igielną” turnią zaprezentowaną w cyklu Strzeliste Tatry była Igła w Osterwie. Przyszedł czas na drugi ostry akcent, tym razem zbiorowy: Tomkowe Igły.
Tekst i zdjęcia / PIOTR DROŻDŻ
TOPOGRAFIA
Tomkowe Igły wystarają w dolnej części zachodniej grzędy Niżnich Rysów, która opada w stronę Czarnostawiańskiego Kotła z drugiego (z czterech) od północy wierzchołka tego szczytu. Choć w grani można wyróżnić trzy turnie, to nazwy posiadają tylko dwie niższe, które są wyraźniej wyodrębnione: Skrajna Tomkowa Igła oraz Zadnia Tomkowa Igła, które oddziela Niżnia Tomkowa Przełączka. Anonimowa pozostaje trzecia, najwyżej położona turnia, która wyrasta nad Wyżnią Tomkową Przełączką. W literaturze nie funkcjonują dokładne koty tych iglic – Władysław Cywiński podał tylko przybliżony przedział ich wysokości: od około 2100 do 2190 m n.p.m.
Od południa turnie najlepiej widoczne są z Buli pod Rysami, skąd podziwiają je turyści idący szlakiem na Rysy. Od północy efektownie prezentują się z okolic Żabiego Mnicha. Zarówno z jednej, jak z i drugiej strony grań wyróżnia ciekawa geometria i strzelistość.

„PATRON” TOMKOWYCH – JÓZEF GĄSIENICA-TOMKÓW
Nazwa Tomkowe Igły pojawiła się dopiero w 1954 roku za sprawą siódmego tomu przewodnika Tatry Wysokie Witolda H. Paryskiego. Iglice nazwano na cześć wybitnego przewodnika Józefa Gąsienicy-Tomkowego. Była to decyzja o tyle adekwatna, że zakopiańczyk zasłużył się w historii zdobywania wybitnych turni tatrzańskich. Jako przewodnik uczestniczył bowiem w pierwszych wejściach na Żabiego Mnicha i Kaczą Turnię w 1907 oraz na Żabią Lalkę i Grań Fajek w 1908 roku.
Zapisał się także w eksploracji zdobytych już wcześniej eksponowanych szczytów. W 1907 roku był jednym z „wodców” zespołu Janusza Chmielowskiego, który jako pierwszy zjechał z Zadniego Mnicha (wówczas Mnich II) przez słynny Uskok na Przełączkę pod Zadnim Mnichem. Rok wcześniej wraz z Mieczysławem Karłowiczem wytyczył wariant na południowej ścianie Ostrego Szczytu, co wybitny kompozytor barwnie opisał w bujdałce W jesiennym słońcu zamieszczonej w trzecim numerze „Taternika” z 1908 roku. Ułożyliśmy się do snu: ja wyżej, na deskach, zasłanych gałązkami wonnej świerczyny, Józek przy samem ognisku, z bosemi nogami przy tlejących kłodach. Nogi te pełniły funkcję automatycznego regulatora: gdy ognisko gasnąć poczynało, chłód zaczynał trapić nogi Józkowe, budził go i zmuszał do przerzucenia drzewa – pisał Karłowicz. Jak widać, górale z początków ubiegłego wieku prezentowali umiejętności, które cechowały bohaterów książek Karola Maya.
Środowisko przewodnickie szybko doceniło kwalifikacje Józefa. Choć w spisie przewodników zakopiańskich opublikowanym w pierwszym tomie Przewodnika po Tatrach Janusza Chmielowskiego, który oddano do druku w lipcu 1906 roku, Gąsienicy-Tomkowego w ogóle nie znajdziemy, to jeszcze w tym samym roku otrzymał on od razu uprawnienia II klasy (we wspomnianym wykazie uwzględniono 12 przewodników pierwszej, 14 przewodników drugiej i 17 przewodników trzeciej klasy). W ówczesnej hierarchii przewodnik drugiej klasy mógł już „wodzić” – jak to wówczas określano – na najwyższe szczyty Tatr, na przykład Gerlach, Łomnicę, Lodowy czy Wysoką. Jedynie najtrudniejsze i rzadko zwiedzane szczyty oraz przełęcze były zarezerwowane dla wodców pierwszej klasy. Najwyższe uprawienia przewodnickie Gąsienica-Tomkowy zdobył w 1911 roku.
Józek był bardzo popularny wśród ówczesnej czołówki taternickiej. Oprócz wspomnianych Chemielowskiego i Karłowicza, z jego usług korzystał na przykład Jerzy Maślanka i Jerzy Żuławski, a Mieczysław Szczuka uczył się u niego taternickiego fachu.
Formalnie członkiem TOPR został w 1930 roku, choć już wcześniej brał udział w wyprawach ratunkowych. Uczestniczył w jednej z najtrudniejszych z przedwojennych akcji Pogotowia, której celem było zniesienie ciała Wincentego Birkenmajera zmarłego z wycieńczenia na tarasie Galerii Gankowej w trakcie próby zimowego przejścia północnego filara Ganku. W akcjach TOPR brał udział jeszcze w 1940 roku. Zginął w 1942 roku zamordowany przez gestapo za przeprowadzanie przez Tatry uciekających na Węgry Polaków.
Już w 1908 roku taternicy chcieli upamiętnić Gąsienicę-Tomkowego w nazewnictwie tych gór. Wówczas Stefan Komornicki i Jerzy Żuławski zaproponowali nazwę Józkowa Turnia dla obecnej Ciemnosmreczyńskiej Turni. Nazwa ta jednak się nie przyjęła, co środowisko nadrobiło na początku drugiej połowy XX wieku.

PIERWSZE WEJŚCIA
Pierwszego znanego wejścia na Skrajną Tomkową Igłę dokonał pięcioosobowy zespół: Róża Drojecka, Janusz Korosadowicz, Zbigniew Korosadowicz, Maciej Zajączkowski i Wawrzyniec Żuławski, który stanął na turni 16 sierpnia 1935 roku. Dwa tygodnie później, 31 sierpnia, na zachodnią grzędę Niżnich Rysów wrócili Żuławski, Drojecka oraz Zajączkowski, którzy wspięli się na Zadnią Tomkową Igłę. Zdjęcie z pierwszej z tych wspinaczek znajdziemy w rozdziale o Drojeckiej zamieszczonym w książce o dziejach kobiecego taternictwa Od Krynoliny do liny Haliny Ptakowskiej-Wyżanowicz.
Całą Zachodnią Grzędę, z Czarnostawiańskiego Kotła na wierzchołek Niżnich Rysów, o przewyższeniu aż 740 metrów, której Tomkowe Igły są kluczowym odcinkiem, pokonał w 1950 roku doborowy duet Tadeusz Orłowski i Wawrzyniec Żuławski. Zimowe przejście Tomkowych Igieł zawdzięczamy Janowi Mostowskiemu i Adamowi Sidwie (3 kwietnia 1956 roku).
GRAŃ TOMKOWYCH IGIEŁ
Większość obiektów opisanych w cyklu „Strzeliste Tatry” można określić mianem „turystycznych”, ponieważ trudności najprostszych prowadzących na nie dróg nie przekraczają stopnia II. Dotychczas wyjątkiem była graniówka biegnąca Szarpanymi Turniami, prezentująca trudności czwórkowe. Nie inaczej jest z granią Tomkowych Igieł, na której trzeba pokonać teren wyceniony na V.
Wprawdzie Skrajną Tomkową Igłę można osiągnąć jedynkowym terenem z Niżniej Tomkowej Przełączki, ale na Zadnią prowadzą już tylko drogi wspinaczkowe. Popularna Grań Tomkowych Igieł, której schemat znajdziemy w dziewiątym tomie przewodnika Cywińskiego (Tatry – przewodnik szczegółowy. Tom 9. Rysy; s. 79) startuje z Niżniej Tomkowej Przełączki i piątkowym terenem, w dwóch wyciągach wyprowadza na szczyt Zadniej Tomkowej Igły, z której zjeżdża się na Wyżnią Tomkową Przełączkę i kontynuuje czterema dwójkowo-trójkowymi (miejsce IV) wyciągami na szczyt trzeciej, nienazwanej turniczki.

SUMMA SUMMARUM
Pomimo że Tomkowe Igły leżą w bezpośredniej bliskości sztandarowego szlaku na Rysy, droga nimi biegnąca nie dorównuje popularnością legendarnej Grani Wideł czy nawet Szarpanym Turniom. Niesłusznie, bo wspinaczka na nie jest urozmaicona, a widoki z „zawieszonych w powietrzu” turniczek na Czarny Staw pod Rysami i Morskie Oko są oryginalne i niezapomniane. Dowodem na prawdziwość tych słów, a zarazem najlepszą reklamą Tomkowych, niech będą zamieszczone w artykule zdjęcia.
Tekst został opublikowany w 242 (1/2015) numerze magazynu GÓRY.
