SCHRONISKO PTT W DOLINIE PIĘCIU STAWÓW POLSKICH

Z archiwum Muzeum Tatrzańskiego

W naszej wędrówce po dawnych Tatrach i nieistniejących już obiektach turystycznych przedstawiam wysokogórskie schronisko PTT im. Leopolda i Mieczysława Świerzów, w Dolinie Pięciu Stawów Polskich. W czasach międzywojennej turystyki tatrzańskiej było ono miejscem bardzo znanym, modnym i chętnie odwiedzanym latem, a zwłaszcza wiosną.

Na pocztówce autorstwa Józefa Oppenheima widzimy budynek, którego dzisiaj już nie ma. Dawne schronisko PTT w Dolinie Pięciu Stawów Polskich zniknęło, a obecnie odwiedzić możemy obiekt PTTK, powstały w latach 1947–53.

Pomysł postawienia, w miejsce małego i niezbyt pojemnego budynku, nowego schroniska w Pięciu Stawach zrodził się w Oddziale Zakopiańskim PTT około 1923 roku. Podjęto wówczas decyzję o postawieniu znacznie większego obiektu, z restauracją i zapleczem, a prace w dolinie rozpoczęto rok później. Projekt wykonał znany zakopiańczyk, Karol Stryjeński – działacz sportowy, dyrektor Szkoły Przemysłu Drzewnego w Zakopanem i ceniony architekt. Budowa napotkała jednak wiele trudności. Po pierwsze, teren był wysokogórski, a więc trudny. Po drugie, wszystkie niezbędne materiały musiały zostać na stawiański próg wniesionena plecach robotników lub wciągnięte przez konie. Po trzecie, z racji skromnych środków finansowych, jakimi dysponował PTT, prowadzono zbiórkę publiczną na pokrycie kosztów. W końcu konstrukcję zadaszono i od 1928 roku przyjmowano pierwszych turystów i narciarzy. W tym samym roku oszalowano ściany, postawiono werandę od południowej strony, urządzono pokoje i pozostałe wnętrza. Okazało się jednak, że budynek jest zbyt przewiewny i zimny, musiano go więc dodatkowo osłonić grubym murem z granitowych bloków. 18 września 1932 roku nastąpiło uroczyste otwarcie pięciostawiańskiego schroniska.

Kolejna zmiana miała miejsce w 1933 roku – dostawiono wówczas nową kuchnię i pomieszczenia gospodarcze, a finalnie obiekt mógł przyjmować do 100 gości. Wreszcie został też właściwie ocieplony, a ostateczny koszt budowy zamknął się w kwocie 26 400 złotych. Potem doszły następne udogodnienia: powstała pralnia i suszarnia (1935 r.), oświetlenie gazowe i nowe toalety (1936 r.) oraz wodociąg (1937 r.).

Najważniejsi w tej historii są jednak ludzie… Zwłaszcza Maria i Andrzej Krzeptowscy, którzy od 1931 roku z oddaniem i zaangażowaniem prowadzili schronisko. Byli oni wizytówką tego miejsca w latach 30. Maria, szczupła góralka z kruczoczarnymi włosami zaczesanymi i spiętymi z tyłu, zajmowała się sprawami kuchni, dbała o czystość budynku i działalność restauracyjną. Andrzej, rocznik 1902, sportowiec, olimpijczyk, ratownik górski, świetny biegacz narciarski i członek klubu SN PTT Zakopane, wydawał się idealnym człowiekiem na stanowisko gospodarza – wykonywał cięższe prace związane z obsługą schroniska, zaopatrywał je w opał na długą zimę. Dobrali się dobrze. Oboje lubili tę wysokogórską dolinę, oddali jej swoje najlepsze lata, szanowali ciężką pracę, potrafili z drewnianego schroniska żyć, ale przede wszystkim uczynić to miejsce magicznym – życzliwym dla każdego, kto pojawił się tutaj z turystycznym plecakiem lub z nartami. Takie były Pięcistawy w ich czasach. Nabrały blasku, stały się znane i lubiane. Zaglądali tu wielcy taternicy tamtych lat, jak choćby Wawrzyniec Wawa Żuławski, Wincenty Birku Birkenmajer, Wiesław Stanisławski, Mieczysław Świerz, Mieczysław Szczuka, siostry Skotnicówny i inni. Trafiali tu, podczas długich wypraw narciarskich, wytrawni „wyrypiarze”: Henryk Bednarski, Józef Oppenheim, Stanisław Zdyb czy Mariusz Zaruski. Dość często pojawiały się w dolinie wyprawy TOPR-u. Schronisko przy Wielkim Stawie Polskim huczało wiosną gwarem narciarskiej braci, latem wypełniali je zwykli turyści.

Zimą odbywały się tu obozy pod egidą Polskiego Związku Narciarskiego. Brali w nich udział najlepsi nasi narciarze tamtych lat. Jan, Stanisław, Andrzej, Helena i Maria Marusarzowie, Marian Woyna Orlewicz, Bronisław Czech, Stanisław Karpiel, Mieczysław Wnuk, Zofia Stopkówna i inni trenowali w wysokogórskim otoczeniu. W okolicy Niedźwiedzia powstała terenowa skocznia narciarska. W głąb doliny prowadziły trasy biegowe. Również imprezy z okazji zakończenia sezonów narciarskich często przeprowadzano w tym miejscu. Schronisko dosłownie pękało wtedy w szwach. Organizowano wycieczki, a przy budynku wystawiano narciarską szopkę, z animowanymi kukiełkami znanych zawodników w roli głównej. Potem odbywał się wspólny obiad i ostatnie w sezonie zjazdy z Koziego Wierchu czy z kotła pod Szpiglasową Przełęczą.

Taka była atmosfera przedwojennych lat. Wspominano z humorem także spotkania Józefa Ujka Krzeptowskiego z turystami, kiedy ten legendarny przewodnik, a potem kurier tatrzański, ujawniał próbki swojego niezwykle celnego, góralskiego humoru. Kiedyś Ujek usłyszał w schronisku, jak jeden z turystów chwalił się wędrówką w tak gęstej mgle, że nie widział własnej ręki. Wszyscy byli zasłuchani w jego opowieść, gdy Ujek wstał i rzekł: „E, panie, taka mgła to jesce nic. Jak wiodłek kiedyś pana przez Czerwone Wierchy, to przysła telo mgła, co mój pon zamiast bułki zjod renkawickę”. Józef Krzeptowski był częstym gościem w schronisku swojego brata. Chodził tu z gośćmi, narciarzami i turystami przez wiele lat. Za służbę kurierską został po wojnie zesłany na
Syberię na trzy lata, ale po powrocie podjął przewodnicki fach.

W związku z wybuchem wojny w 1939 roku Krzeptowscy musieli opuścić schronisko, ale Maria szybko ponownie zawitała w Pięcistawy, z synami – Andrzejem i Józefem. Jednak w maju 1945 roku budynek spłonął w niewyjaśnionych okolicznościach. Według jednej z wersji, ogień zaprószyli żołnierze radzieccy. Po latach powstało tu nowe schronisko PTTK, którym dzisiaj kierują Marta i Maria Krzeptowskie. Ich rodzina prowadzi w tej dolinie kolejne obiekty turystyczne już od 90 lat. Piękna tradycja trwa.

Tekst / WOJTEK SZATKOWSKI

Zdjęcie otwarcia / Schronisko PTT w Dolinie Pięciu Stawów Polskich; fot. Józef Oppenheim, ze zbiorów Muzeum Tatrzańskiego


Tekst został opublikowany w magazynie GÓRY numer 3/2021 (280)

Zapraszamy do korzystania z czytnika GÓR > http://www.czytaj.goryonline.com/

REKLAMA

REKLAMA

Czytaj inne artykuły

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2023