SAN MARTINO DI CASTROZZA – MAŁA STOLICA DOLOMITÓW

Gdy spojrzymy na mapę Trentino i jego głównych turystycznych ośrodków, San Martino di Castrozza znajdziemy blisko wschodniej granicy rejonu. Nie dajmy się jednak zwieść odległości – ta przepiękna miejscowość położona u stóp imponującej grupy górskiej Pale di San Martino jest jednym z niekwestionowanych hot spotów w Dolomitach. Tak traktują ją miłośnicy freeride’u i skituringu, wspinacze, ale także fani nieco mniej ekstremalnych sportów outdoorowych – narciarstwa trasowego, chodzenia na rakietach i trekkingu.

POŁOŻENIE GEOGRAFICZNE I BAZA TURYSTYCZNA

San Martino di Castrozza leży na wysokości 1450 metrów, w wyższych partiach doliny Primiero. Liczba stałych mieszkańców tej miejscowości nie sięga nawet 600, jednak łóżek czekających na turystów jest wielokrotnie więcej. Na ubiegłorocznej mapie turystycznej wydanej przez ośrodek promocji rejonu zaznaczono 32 hotele, cztery obiekty typu bed & breakfast oraz 14 obiektów oferujących apartamenty. Latem działają też dwa kempingi.

Po wschodniej stronie miasteczka wyrasta potężna grupa Pale di San Martino – jedna z najpiękniejszych w Dolomitach. Niewiele miejscowości leżących u stóp tych niesamowitych gór może się pochwalić skalnymi turniami wystrzeliwującymi w niebo równie efektownie. Tworzą one przepiękny mur, w którym dominują tak kultowe wierzchołki, jak Cimon della Pala, Cima della Vezzana, Rosetta i Sass Maor.

Fantastyczny jest też kontrast z łańcuchem po drugiej, zachodniej stronie San Martino. To Lagorai – o innej budowie geologicznej, a zarazem łagodniejszych kształtach. W tym pasmie występują przede wszystkim skały porfirowe i wulkaniczne kwarce.

Freeriderzy podziwiają widoki spoza trasy w rejonie Cima Tognola

TROCHĘ TOPOGRAFII

Oczywiście najsłynniejsze szczyty znajdują się w grupie Pale di San Martino. Można w niej wyróżnić pięć podgrup. Pasmo San Martino ciągnie się od Passo del Travignolo wzdłuż Val Cismon na południe. W nim znajduje się wizytówka grupy, Cimon della Pala (3182 m), oraz tak znane szczyty, jak Sass Maor (2812 m) czy Pala di San Martino (2987 m). Pasmo północne ciągnie się na północ od Passo del Travignolo – do niego należy najwyższy szczyt Cima della Vezzana (3192 m), a w masywie centralnym znajduje się niezwykły płaskowyż Altopiano delle Pale di San Martino. Czwartą podgrupą jest pasmo południowo-wschodnie z wybitnym szczytem Monte Agner (2872 m), a piątą – Pale di San Lucano. Niesamowita jest także 1000-metrowa wschodnia ściana Sass Maor, która opada do doliny Val Pradidali.

Rejon obfituje w ściany wybitne w skali całych Alp. Dobrym przykładem jest północno-zachodni filar Monte Agner – ma on aż 1600 metrów, co czyni go najwyższą formacją Dolomitów – czy też 1000-metrowa wschodnia ściana Sass Maor.

ZARYS HISTORYCZNY

Rozwój miejscowości zainicjowały pierwsze wizyty niemieckich i angielskich wspinaczy, którzy zaczęli tu przybywać w połowie XIX wieku, skuszeni potencjałem alpinistycznym okolicznych szczytów.

Sam John Ball, pierwszy prezes Angielskiego Klubu Alpejskiego oraz autor pierwszych wejść między innymi na Monte Pelmo w Dolomitach i… Lodowy Szczyt w Tatrach, już w 1868 roku nazwał Cimon della Pala „Matterhornem Dolomitów”.

W 1870 roku w „Alpine Journal” ukazał się artykuł The Peaks of Primiero. Później źródłem informacji i motywacji dla angielskich wspinaczy był opublikowany na łamach tego samego rocznika obszerny tekst George’a Scrivena The Dolomites of San Martino di Castrozza z 1889 roku.

W tym czasie większość najważniejszych wierzchołków była już zdobyta. Pierwszego wejścia na Cimon della Pala (3184 m) dokonał Edward Robson Whitwell z przewodnikami Santem Siorpaesem i Christianem Lauenerem. Zdobyli go od północy w 1870 roku. Z kolei na wierzchołek najwyższego szczytu grupy Cima della Vezzana (3192 m) jako pierwsi weszli William Douglas Freshfield i Charles Comyns Tucker, wspinając się granią południową w 1872 roku.

Oczywiście podbój największych ścian miał miejsce już w XX wieku – tych najbardziej imponujących w latach 20. Epokowym wyczynem było samotne pokonanie południowo-zachodniej ściany Cimon della Pala przez George’a Leuchsa w 1905 roku. Najlepsze osiągnięcia trzeciej dekady ubiegłego wieku skumulowały się w 1926 roku: Emil Solleder przeszedł wschodnią ścianę Sass Maor, a Ettore Castiglioni, Roland Rossi, Carlo Zagonel i Gunther Langes – zachodnią ścianę Cima della Vezzana.

Klasyczny widok z okolic Punta Rolle. W tle Cima della Vezzana i Cimon della Pala

OSZAŁAMIAJĄCA PRZYRODA

Wokół San Martino di Castrozza rozciągają się tereny Parku Krajobrazowego Paneveggio, którego powierzania obejmuje 190 kilometrów kwadratowych. Jest to jeden z największych obszarów leśnych w Alpach. Jego potoczna nazwa to Foresta dei Violini – Las Skrzypiec, ponieważ niezwykła jakość drewna z tutejszych świerków sprawia, że świetnie nadaje się ono do wyrobu tych właśnie instrumentów. Odkrył to najsłynniejszy lutnik w historii – Antonio Stradivari. Podobno najlepiej brzmią skrzypce zbudowane z drewna ściętego w grudniowy dzień tuż po zimowym przesileniu. Księżyc znajduje się wtedy w nowiu i jego wpływ na rośliny jest najsłabszy. Z powodu tych zależności drewno zebrane w odpowiednim okresie nazywa się na terenie Dolomitów Mond- holz (‘drewno księżycowe’).

Dziś potężne świerki stały się atrakcją, którą podziwiają także zimowi turyści zwiedzający okolicę na rakietach śnieżnych czy na skiturach. Jesienią, od końca września do końca października, można z kolei upolować (oczywiście za pomocą lornetki czy obiektywu aparatu) jelenie na tutejszych rykowiskach, a wiosną – rododendrony kwitnące w dolinie Venagia. Całoroczną atrakcją są okolice rzeki Travignolo z mostem linowym wiszącym nad jej rwącym odcinkiem.

WIDOKI JAK NIGDZIE INDZIEJ

Oczywiście Dolomity są górami niezwykle malowniczymi i spektakularnymi. A jednak grupa Pale di San Martino wybija się znacznie ponad, jakże przecież wysoką, lokalną średnią, jeśli chodzi o urodę, a zarazem fotogeniczność. Najlepszy dowód, że niemal w każdym folderze czy krótkim filmie reklamującym zimowe lub letnie atrakcje Trentino znajdziemy kadr z tego rejonu. W dodatku ten górski klejnot prezentuje się przepięknie niemal pod każdym kątem. Zarówno gdy podziwiamy go z samej miejscowości, jak i kiedy pojedziemy w okolice oddalonej o 10 kilometrów i położonej 500 metrów wyżej przełęczy Passo Rolle, łączącej doliny Primiero i Fiemme.

Z kolei jeśli udamy się stąd do dzikiej doliny Venegia lub w okolice Passo della Costazza i kultowego schronu Baita Segantini, olśni nas widok na zachodnią ścianę Cima della Vezzana, niesamowity Cimon della Pala oraz lodowiec Travignolo. Jeszcze inaczej wierzchołki Pale di San Martino prezentują się z drugiej strony doliny, w której leży tytułowy ośrodek – choćby ze znanych narciarzom wyciągowym Cima Tognola czy Punta Ces.

Tekst i zdjęcia / PIOTR DROŻDŻ

Zdjęcie otwarcia / Podziwianie widoków z Colbricon Piccolo, w tle grupa Pale di San Martino z Cimon della Pala


Całość tekstu znajdziecie w magazynie GÓRY numer 5/2022 (288)

Zapraszamy również do korzystania z czytnika GÓR >>> http://www.czytaj.goryonline.com/

 

 

 

REKLAMA

REKLAMA

Czytaj inne artykuły

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2023