Riglos to jeden z bardziej rozpoznawalnych rejonów wspinaczkowych Hiszpanii, głównie ze względu na wyjątkowy krajobraz, unikalną zlepieńcową skałę i wyniosłość turni. Ogromne, pomarańczowe ściany wznoszą się wśród surowej, dzikiej scenerii, jakby zachęcając, by się na nie wspiąć. To zaproszenie do „królestwa pustki”, któremu trudno się oprzeć.
Mallos – jak w Aragonii określa się skalne konglomeraty – to efektowne, niemal 300-metrowe turnie urzekające strzelistością. Na ich ścianach nie znajdziemy niczego, co zaburzałoby doskonałość pionowych linii. Nie przecinają ich półki z roślinnością, piargi czy połogi. Nie ma niczego, co choćby na moment zatrzymałoby wzrok, płynnie podążający w kierunku szczytów. Z każdego miejsca małej wioski Riglos, usytuowanej u stóp ścian i liczącej zaledwie 30 gospodarstw, rozpościera się niczym niezmącony widok na któryś z wierzchołków masywu.
Dziwna, zlepieńcowa skała przez niektórych określana jest jako „wyschnięte błoto z różnej wielkości okrągłymi kamieniami”. Z pewnością nie zachęca to do wspinaczki, niemniej działalność w tym rejonie uchodzi za bezpieczną, a prowadzona jest już niemal od 100 lat. W 1929 roku zdobyta została pierwsza turnia w Riglos – najniższy z pięciu wierzchołków El Fire. Wejścia północną ścianą dokonało dwóch Francuzów, Arlaud i Grelier, w towarzystwie Włocha Giglione. Zgodnie z ówczesną tradycją zamontowali oni skrzynkę szczytową (stąd nazwa turni, El Buzón), dając w ten sposób początek lawinie zdarzeń, która niebawem miała zmienić „królestwo pustki” w miejsce ważne dla wspinaczki.

Główne turnie w Riglos to wspomniana El Fire – najbardziej smukła, El Pisón – najwyższa, El Puro – najbardziej spionowana, La Visera – z największymi przewieszeniami i El Cuchillo – nazwa ta oznacza nóż i prawdopodobnie została przyjęta, by scharakteryzować skałę, która w tym rejonie tnie skórę dłoni niczym ostrze.
Na każdej z turni znajdują się drogi wspinaczkowe o różnym stopniu trudności i różnorodnym charakterze – od prowadzących w pionie po te w przewieszeniach. Część wyposażona jest w punkty asekuracyjne, inne oferują tradowe wyzwania. Wspólnym mianownikiem linii w Riglos są słynne bolos, czyli różnej wielkości obłe kamienie. Tego rodzaju klamy stanowią szczególną cechę rejonu i można je spotkać na wszystkich litych ścianach nadających się do wspinaczki. Najbardziej znaną z buł jest El Trono, ogromny blok pośrodku La Visera, gdzie tradycyjnie restuje się na siedząco. Kiedy po raz pierwszy wspinasz się w Riglos, łapanie bolos bez wątpienia budzi respekt. Zwłaszcza gdy pokonujesz problem w przewieszeniu i musisz mocno z nich pociągnąć.
Tekst i zdjęcia / DAVID MUNILLA
Tłumaczenie / MAGDALENA BANKA
Zdjęcie otwarcia / Nocna wspinaczka na Bordillo del Puro 7a
Całość tekstu znajdziecie w magazynie GÓRY numer 6/2022 (289)

Zapraszamy również do korzystania z czytnika GÓR > http://www.czytaj.goryonline.com/