PIĘĆ NAJWSPANIALSZYCH TRAS W TATRACH Z PRZEWODNIKIEM – CZĘŚĆ 2

Blisko rok temu w „tatrzańskim” numerze GÓR przedstawiłem pięć tras, które uważam za najwspanialsze. Liczba ta była podyktowana objętością artykułu, a nie ograniczonym wyborem – w Tatrach jest oczywiście znacznie więcej miejsc zapadających na długo w pamięci. Dlatego w tym numerze Magazynu kontynuuję zestawienie wycieczek, które wywarły na mnie największe wrażenie pod względem piękna.

Tekst i zdjęcia / LESZEK JAĆKIEWICZ

Zdjęcie otwarcia / Widok z Łomnicy na Lodowy Szczyt


„Najwspanialsze trasy” to pojęcie bardzo subiektywne. Dla prawdziwych miłośników najważniejszy jest jednak kontakt z przyrodą z dala od tłumów, który pozwala autentycznie odczuć majestat gór. Takim osobom nie wystarcza odkrywanie Tatr wyłącznie z perspektywy szlaków. W jednym z archiwalnych numerów GÓR Włodzimierz Cywiński wspomniał, że znać Tatry tylko ze szlaków to żadne poznanie. Aby je w pełni zrozumieć, trzeba się wspinać. I nie jest to poza zasięgiem nawet przeciętnego turysty, o ile skorzysta z fachowej pomocy przewodnika. Ograniczeniem może być jedynie skala trudności oraz długość danej trasy… No i ścisłe rezerwaty, ale do tego wrócę na końcu artykułu.

Przedstawione poniżej opisy tras nie są szczegółowe, bo takie znajdziecie w serii moich przewodników Nieznane Tatry. Do tej pory ukazały się trzy tomiki, obejmujące 80 szczytów i turni. Natomiast w przygotowywaniu jest nowe, albumowe wydanie, zawierające 100 szczytów.

Widok z Gładkiego Wierchu na Walentkowy Wierch i Świnicę

SUBIEKTYWNY RANKING NAJPIĘKNIEJSZYCH TRAS

LIPTOWSKIE MURY (LIPTOVSKÉ MURY, 2172 M)

Nazwą tą określa się zachodnią i jednocześnie najniższą część Głównej Grani Tatr Wysokich, od Gładkiej Przełęczy przez Gładki i Szpiglasowy Wierch aż po przełęcz Wrota Chałubińskiego. Od Liptowskich Murów odchodzą dwie ważne boczne granie. Ze zwornikowego Gładkiego Wierchu biegnie na południowy zachód długa i rozgałęziona grań Kop Liptowskich, kulminująca Wielką Kopą Koprową i Krzyżnem Liptowskim. Natomiast od drugiego zwornika, Szpiglasowego Wierchu, na północny wschód odchodzi krótsza grań, w której wznoszą się Miedziane, Opalony Wierch i Roztocka Czuba. Najwyższymi punktami Liptowskich Murów są Szpiglasowy Wierch (2172 m), mało wybitne wierzchołki (Wyżni i Niżni Kostur) oraz leżący na północnym krańcu Gładki Wierch (2065 m). Liptowskie Mury od północnego wschodu górują nad Doliną Pięciu Stawów Polskich i Dolinką za Mnichem, a od południowego zachodu nad dolinami: Wierchcichą (górna odnoga doliny Cichej Liptowskiej) oraz Kobylą Dolinką i Doliną
Piarżystą, zwaną też Ciemnosmreczyńską (górne odnogi Doliny Koprowej).

Liptowskie Mury stanowią część grani granicznej, na którą prowadzi kilka dojść, zarówno ze Słowacji, jak i z Polski. Za szlakiem możemy wejść na Gładką Przełęcz od strony słowackiej, a od polskiej – na Szpiglasowy Wierch i Wrota Chałubińskiego. Obydwie wspomniane przełęcze osiągniemy też łatwymi i dawniej znakowanymi trasami: na Gładką z Pięciu Stawów Polskich, a na Wrota – z Doliny Piarżystej.

A co jest w tej grani tak niezwykłego, że warto wynająć przewodnika, aby ją przejść? Przede wszystkim to, że możemy poznać część Głównej Grani Tatr Wysokich – stosunkowo niską i łatwą, ale też bardzo uroczą. Jest tu sporo odcinków trawiastych, ale są też skalne partie. W rejonie szczytów Kotelnicy – od Gładkiego Wierchu, jeszcze przed Czarną Ławką – pojawiają się trudniejsze fragmenty, w tym wyceniona na I (nieco trudno) kilkumetrowa ścianka. Schodzimy nią po lewej stronie.

Zaletą tej trasy są też widoki… dla mnie istna bajka. Kocham różnorodne, kolorowe Tatry: piękne i wielkie stawy, szare granity z rejonu Świnicy i Orlej Perci oraz zielone, łagodne Kopy Koprowe.

Czas przejścia powinien wynieść około trzech i pół godziny. Mam też miłą wiadomość dla tych, którzy przyjadą samochodem do Podbanskégo, skąd startuje się w doliny Koprową i Cichą: parking jest darmowy i duży, więc zawsze znajdą się wolne miejsca.

Jesień w Tatrach – grań Liptowskich Murów widziana z Gładkiego Wierchu

CUBRYNA (ČUBRINA, 2376 M) I MIĘGUSZOWIECKI SZCZYT WIELKI (VELKÝ MENGUSOVSKÝ ŠTÍT, 2438 M)

Mięguszowiecki Szczyt Wielki powszechnie uznaje się za najpiękniejszy w Polskich Tatrach. Zajmuje drugą pozycję na liście najwyższych polskich wierzchołków i nie wytyczono na niego znakowanych szlaków. Jednocześnie wznosi się nad Morskim Okiem, czyli najpopularniejszym miejscem w całych Tatrach. Sporo jest więc powodów, aby stał się on wymarzonym celem wejścia pod opieką przewodnika. Na szczyt wiedzie kilka dróg nieco trudnych, ale osiągalnych dla turystów. Najkrótsze prowadzą ze Słowacji, ale najbardziej urokliwa i najdłuższa trasa – od naszej strony. Z kolei wejście na Cubrynę stanowi wspaniały dodatek do tej wycieczki, którą w przewodniku Nieznane Tatry opisałem pod numerami 8 i 12.

Droga Ludwika Chałubińskiego, bo o niej mowa, staruje znad Morskiego Oka i prowadzi skrajem Galerii Cubryńskich. Z wariantem wejścia na Cubrynę jest to dla mnie najwspanialsza trasa w Tatrach Polskich. Ma trudności I stopnia (nieco trudno), a czas jej przejścia od znakowanego szlaku powinien się zamknąć w pięciu godzinach.

Samo wejście na Hińczową Przełęcz i Cubrynę jest łatwe (0+). Z przełęczy szczyt Cubryny osiągniemy w 15 minut. Ale już wejście z Hińczowej na Mięguszowiecki Szczyt to bardziej wymagające wyzwanie: ma trudności około I stopnia, zajmuje mniej więcej godzinę i okazuje się trochę zagmatwane. Całą trasę wiodącą przez Galerie widać znad Morskiego Oka.

Widok ze Szpiglasowego Wierchu na Cubrynę (po prawej) i nieco dalszy Mięguszowiecki Szczyt Wielki

Tekst w całości przeczytasz w 299 (2/2025) numerze Magazynu GÓRY.

GÓRY w formacie pdf można kupić w naszej księgarni Książki Gór > link

REKLAMA

REKLAMA

Czytaj inne artykuły

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2025