Ukraiński alpinista z Kijowa dokonał kilku wejść tej klasy, że opisać trzeba, choćby ostatnie dwa z nich. Nowa droga wytyczona samotnie oraz bieg na wierzchołek i z powrotem na Ama Dablam.
Jego przedostatnim wyczynem jest dokonane w październiku bieżącego roku wytyczenie nowej drogi na szczyt Bajlan-Baszi. Szczyt ten znajduje się w dość znanym rejonie Ala- Arcza (leżącym kilkadziesiąt kilometrów od stolicy Kirgizji, Biszkeku) i wznosi się na wysokość 4700 m. Bałabanow wybrał linię biegnącą pomiędzy istniejącymi Drogą Kuzmienki, a Drogą Daszkiewiczów. Wspinaczka została wyceniona przez autora na 5B w skali rosyjskiej i, jak donosi, ma 13 wyciągów. Droga została wytyczona samotnie, z asekuracją. Zrezygnował z niej jedynie na odcinku około 100 metrów powyżej biwaku.
Bajlan-Baszi z zaznaczonymi liniami dóg. Fot. mountain.ru
Było to przejście szczególne. Oprócz tego, że Ukrainiec nie wziął ze sobą telefonu, nie zabrał również sprzętu biwakowego… Zrobił tak – jak sam donosi – by „osiągnąć głębię przeżycia i pełnię doznań”… Przejście z bazy do bazy zajęło mu 40 godzin. Jak pisze, „nie mam zbyt wielu zdjęć, ale jest szczegółowy opis i pozostało żelazo w kluczowych miejscach”… Na drodze napotkał cienki lód i złą asekurację. Dodaje, że „jako dowód mogę podesłać zdjęcia ostrzy swoich dziab – zharatanych o skałę” (zobaczcie poniżej).
Zużyte ostrza dziab Nikity Bałabanowa. Fot. FB
Drugim przejściem, która padło łupem Nikity, było dokonane miesiąc później, sprinterskie wejście na urokliwy himalajski szczyt Ama Dablam. Gdy znalazł się pod nim, wiedział już o rekordowym wyczynie Alexa Lowe – któremu udało się wbiec na tę wznoszącą się na wysokość 6812 metrów górę w rekordowym czasie 8 godz. 54 minut oraz o drugim po nim wyczynie autorstwa Chada Kellogga – któremu wyczyn ten zajął 9 godz. 44 minut. Nikita Bałabanow z czasem swojego biegu zmieścił się pomiędzy obu tych panów. Wbiegał na szczyt z bazy na szczyt w 9 godz. 10 minut. Całość, tzn. baza – szczyt – baza zajęła mu 15 godzin. Jak podsumował to przejście, „Cóż, bez heroizmu, ale bardzo pięknie”. Rzeczywiście, miał tyle czasu, żeby to piękno podziwiać… Można mu tylko pogratulować – co niniejszym czynimy!
Wspaniały widok na wspaniały biwak. W ścianie Ama Dablam. Fot. FB
Warto tu wspomnieć, że Nikita Bałabanow jest autorem wielu znakomitych przejść w górach całego świata. W tym – pierwszego przejścia północno – zachodniego szczytu Talung (7348 m) w Nepalu – przejścia nagrodzonego Złotym Czekanem (o czym informowaliśmy tutaj).
Nikita Bałabanow. Fot. FB
Serdecznie gratulujemy Nikicie tych świetnych dokonań!
Piotr Michalski