My terra incognita – Sophie Planque podróżuje po Polsce, aby odkryć swoje korzenie

Przez ostatnie lata Sophie Planque, dziennikarka, reżyserka i dokumentalistka francusko-polskiego pochodzenia, zrealizowała szereg projektów rowerowych. Wśród nich była m.in. wyprawa „Alaska – Patagonia” na linii Ameryka Północna – Ameryka Południowa, a także zimowa ekspedycja po krajach bałtyckich zatytułowana „Kraina Mgieł”.

Latem 2024 roku Sophie zrealizowała introspektywną podróż po Polsce, zatytułowaną „My terra incognita”. Jej celem było zanurzenie się w kulturze i geografii kraju, ale projekt okazał się dla Sophie również okazją do odkrycia jej korzeni i pochodzenia.

  • 1 miesiąc w podróży
  • Około 1500 kilometrów przejechanych na rowerze
  • Podróż pociągiem z miejscowości Savoie we Francji
  • Początek wyprawy rowerowej: Warszawa
  • Miejsce docelowe: Poznań
  • Między tymi miastami: magia podróży

Biorąc pod uwagę moje francusko brzmiące nazwisko i włosy w kolorze jasnej pszenicy, nikt nie przypuszcza, że jestem młodą kobietą o imigranckim pochodzeniu. Mój ojciec, Francuz, poznał moją matkę, Polkę, podczas podróży do Polski w latach 70-tych. Rok później, mając 27 lat, wyemigrowała ona do Francji, w ucieczce przed sowietyzacją i żelazną kurtyną. We Francji matka napotkała kolejny mur, w postaci oczekiwań co do asymilacji. Mówiono jej, żeby nie uczyła mnie języka polskiego, że w ten sposób „łatwiej będzie mi się zintegrować z otoczeniem”. Myślę, że nigdy w pełni nie zdajemy sobie sprawy z tego, jak duże konsekwencje niesie ze sobą takie zastraszanie. Odcięcie od języka „ojczystego” spowodowało, że straciłam łączność nie tylko z częścią mojej rodziny, ale również z częścią mnie samej. Wiem, że wielu z nas we Francji boryka się z tym samym poczuciem, że jesteśmy jednocześnie stąd i z innego miejsca. Nie możemy uchwycić tego związku, który pomógłby nam zjednoczyć się z kulturą innego kraju, którą przecież także powinniśmy uznawać za swoją. Czuję, że dziś mam siłę, by na własnych warunkach wrócić do kraju nad Wisłą. Odkryć samotnie na rowerze dzisiejszą Polskę. Nie tę mojej matki, która już nie istnieje. Moją własną.”

Rower

Ludzie różnie wyobrażają sobie podróż i przygodę, także w kontekście tego, jakie stawia ona wyzwanie i do jakich miejsc może prowadzić. Sophie robi to na swój sposób. „Rower to przykład potężnego wektora społecznego, który stwarza przestrzeń do naturalnej spontaniczności w relacjach i natychmiast tworzy atmosferę zaufania i współpracy. Doświadczyłam tego na trwającej dwa i pół roku trasie poprzez Ameryki, podczas której przejechałam ponad 30 000 km od Alaski po Patagonię. Kiedy rozwijamy się w zgodzie z naturą, a nasze ciało zostaje naznaczone żywiołem warunków geograficznych, z jakimi przychodzi nam się zmierzyć , to wpływa na więzi międzyludzkie. Stają się natychmiastowe i głębokie. Po stronie miejscowych panuje pełne zrozumienie dla wysiłku, dzięki któremu w ogóle mogło dojść do naszego spotkania. W taki sposób chcę też poznać Polaków i zrozumieć ich codzienne życie. Dać im głos, ale również podzielić się w tym procesie własnymi przemyśleniami”.

Ludzie i natura

Zawsze, gdy widzę kandydatów w wyborach prezydenckich podróżujących prywatnym odrzutowcem z jednego regionu do drugiego, aby spotkać się ze swoimi rodakami, zastanawiam się: co oni tak naprawdę wiedzą o kraju? Wierzę, że nie ma nic cenniejszego niż poznawanie terenu własnym ciałem. Pozwala nam to naprawdę poczuć otoczenie, zsynchronizować z nim puls, odkryć strumienie i lasy, a także zrozumieć, dlaczego droga i wioska, przez którą przejeżdżam, są położone w tym określonym miejscu. Obserwując warunki geograficzne konkretnego regionu możemy nawet odgadnąć charakter ludzi go zamieszkujących. Wszystko staje się jasne i logiczne. Ja chcę pokazać prawdziwą Polskę, tę, która jest rozdarta między dwoma światami. Trochę tak jak ja.

Podróż Sophie Planque była relacjonowana w jej mediach społecznościowych, a także w formie podcastu dokumentalnego opisującego codzienne życie, ludzi i zagłębienie się w polskiej przyrodzie. Sophie rozważa również napisanie książki opisującej jej wędrówkę. Partnerem technologicznym wyprawy była firma Columbia Sportswear. Marka przekazała Sophie odzież, obuwie i akcesoria, które pozwolą jej stawić czoła różnym warunkom pogodowym, jakie może napotkać podczas swojej podróży. Wszystko to w myśl zasady, jaka przyświeca Columbii: „Nie ma złej pogody, jest tylko nieodpowiednie ubranie”.


Tekst i zdjęcia / Materiały prasowe

REKLAMA

REKLAMA

Czytaj inne artykuły

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2024