Bouldering jest sportem dość młodym, a w każdym razie młodszym niż wspinaczka sportowa w ogóle. Niedawny wyczyn Katie Lamb (jest pierwszą kobietą, która pokonała problem wyceniony – oryginalnie – na V16/8C+), a może raczej to co stało się później, sprowokował nas do tego, żeby przyjrzeć się temu jak wyglądało podnoszenie poprzeczki w kobiecym boulderingu.
Opisywanie tego wszystkiego co stało się przed rokiem 2001 terminem „w poprzednim stuleciu” wydaje się spychać te wydarzenia w jakąś zamierzchłą przeszłość, a przecież wcale tak nie jest. Rzeczywiście jednak, to w latach 90., czyli właśnie w ubiegłym wieku, bouldering z dość niszowej aktywności stał się sportem wyczynowym na wysokim poziomie. Pokonywane trudności rosły błyskawicznie i z traktowanego nieco protekcjonalnie „gramolenia się na głazy”, rozwiązywanie problemów boulderowych stało się czymś, co zaczęło przyciągać najtęższych wspinaczy i wspinaczki.
W kobiecym boulderingu początki tego przesuwania granic możliwości związane są w zasadzie z jednym nazwiskiem – Catherine Miquel. Niemal wyłącznie własnymi rękami 😉 przeniosła damskie dokonania z krainy 7C aż do nawet dzisiaj robiącego wrażenie 8A+. Zajęło jej to dekadę, bo zaczęła w 1989 rozwiązując Le Carnage 7B+, który zresztą najprawdopodobniej jest pierwszym w historii w ogóle problemem o takiej wycenie (w 1977 przeszedł go Jérôme Jean-Charles), ale na którym nie była pierwszą kobietą. Ubiegła ją Dany Riche, która Le Carnage zrobiła rok wcześniej. Cathy przejęła prowadzenie dopiero siedem lat później, w 1996, kiedy pokonała Miss World 7C, a potem już poszło „z górki”. W 1997 Halloween 7C+, rok później Sale gosse assis 7C+/8A i Duel 8A, a w 1999 jako pierwsza kobieta w historii zaliczyła 8A+ – Liaison Futile. Wszystko oczywiście – jak na francuzkę przystało – na piaskowcowych głazach w Fontainebleau.
Cathy co prawda już w 1992 zrobiła 7C+ (Les Rois du Pétrole), a w 1995 7C (Trois Graines d’Éternité), ale pierwszy jest trawersem (skala Fontainebleau dla trawersów jest nieco inna i trawersowe 7C+ odpowiada zwykłemu 7A+), a przy drugim pojawia się jej własna, alternatywna wycena 7B+. Z drugiej strony nie we wszystkich zestawieniach pojawia się np. przejście Dany Riche lub jako pierwsze baldy Cathy w danym stopniu są wymieniane inne drogi. Trzeba pamiętać jednak, że mówimy o czasach „przedinternetowych”, kiedy bouldering na najwyższym poziomie był mimo wszystko niszowy i to wszystko wpływa na fakt, że część informacji jest niesprawdzalna albo w jakimś stopniu wątpliwa.
Bez żadnych wątpliwości można jednak powiedzieć, że to właśnie Catherine Miquel wyniosła kobiecy bouldering z poziomu – nazwijmy to umownie – zaawanasowanego amatorskiego, do poziomu elitarnego, superprofesjonalnego i wyczynowego. Cathy zresztą nadal się wspina i nadal odhacza problemy na poziomie 8A czy nawet 8A+ jak niegdyś, a część swoich przejść nawet dokumentuje i udostępnia.
Kiedy Cathy nieco wycofywała się ze wspinania na najwyższym poziomie, na kobiecej boulderowej scenie pojawiła się baskijka, Josune Bereziartu, która gładko przejęła pałeczkę. W 2001 roku – operując na własnym terenie, w Hiszpanii, przeszła jako druga kobieta w historii boulder o wycenie 8A, Berezi, a dwa lata później wyrównała szczytowe dokonanie Miquel, dokonując trzeciego kobiecego przejścia 8A+ (Solaris, również w Hiszpanii). Kto w takim razie był autorką drugiego kobiecego 8A+/V12? Oczywiście Cathy Miquel, która na „zakończenie” swojej kariery, w 2001 rozprawiła się z Atomic Playboy w Bleau.
Josune parła dalej do przodu. W 2002 podniosła poprzeczkę jeszcze wyżej robiąc La traversia De Balzola 8B+ w hiszpańskim Baltoza, a rok później, w Szwajcarii przeszła E la nave va 8C. Sprawę jednak nieco znów komplikuje fakt, że oba te problemy są trawersami, więc choć w różnego rodzaju zestawieniach oba przejścia się pojawiają, to boulderowe zarówno 8B+ jak i 8C, a przed nimi 8B, jeszcze czekały na odhaczenie.
Od 2003 roku ten marsz po kolejne, coraz trudniejsze problemy mocno zwolnił, żeby nie powiedzieć, że się zatrzymał. Przez kolejne lata mocne kobiece przejścia co prawda się pojawiały, ale brakowało kogoś, kto odważyłby się, a przede wszystkim poświęcił, przesunięciu granicy o kolejny stopień.
O pierwsze 8B walczyły niemal równocześnie Anna Stöhr i Angie Payne. W tym wyścigu pierwsza – choć nieznacznie – była Payne. Po tygodniu nocnych prób w świetle czołówek i latarek, w sierpniu 2010 poddał jej się Automator 8B w Parku Narodowym Gór Skalistych w Colorado.
Austriaczka, mająca już wówczas na koncie wygrany cały cykl Pucharu Świata w boulderingu (w 2008 – później zrobiła to jeszcze trzykrotnie, w 2011, 2012 i 2013), niespełna miesiąc później przeszła The Riverbed 8B w szwajcarskim Magic Wood. Niestety wideo z tego przejścia nie jest dostępne, więc poniżej inna znakomita wspinaczka – Michaela Kiersch na tym kultowym problemie.
I znów, przez dwa lata nic się nie ruszyło, ale…
Japonka, Tomoko Ogawa, po ośmiu latach startów zawodniczych zdecydowała się wycofać. Nie miała oszałamiających wyników, raz udało jej się stanąć na podium w Mistrzostwach Azji (przegrała wtedy m.in. z późniejszą brązową medalistką olimpijską, Akiyo Noguchi), ale tez konkurowała głównie z młodszymi od siebie zawodniczkami, bo zaczynając karierę zawodniczą miała 24 lata. W 2009 po raz ostatni wzięła udział w imprezie światowej rangi i skupiła się na przejściu problemu trudniejszego niż 8A+, co – jak się później okazało – miało jej zająć dużo dłużej niż pierwotnie planowała.
W 2010 Payne i Stöhr zrobiły 8B, ale to nie spowodowało, że Ogawa odpuściła swój projekt, bo i tak miała zamiar 8B pominąć 8B! W 2012 roku, po trzech latach pracy, poradziła sobie wreszcie z linią Dai Koyamady, która wówczas miała tylko jedno powtórzenie (Daniela Woodsa) – Catharsis 8B+.
Po pierwszym 8B+ worek z przejściami nie rozwiązał natychmiast i znów zajęło dwa lata zanim kolejne mocne zawodniczki dopisały się do listy.
W 2010 na radarze wszystkich śledzących wspinaczkowe newsy pojawiła się informacja o 8-latce, która poradziła sobie z 7C+. Ashima Shiraishi, drobna dziewczynka z Nowego Jorku, przeszła Power of Silence w teksaskim Hueco Tanks, ale nie poprzestała wówczas na jednym problemie 7C+ – zaliczyła ich trzy. Rok później, w tym samym miejscu, i tak samo jak w 2010, po wygranych zawodach American Bouldering Series, dołożyła nieco i przeszła Roger in the Shower 8A i Chablanke 8A/A+. W 2012, co niewielu zaskoczyło, dodała do listy swoich osiągnięć 8B – Crown of Aragon, będąc nie tylko trzecią kobietą w historii, której poddał się problem o takiej wycenie, ale także najmłodszą osobą w historii, która tego dokonała. Ashima miała wtedy dopiero 10 lat.
Swoje 8B odnalazła w Rocklands w Republice Południowej Afryki. W 2014 przeszła Golden Shadow, będąc drugą kobietą po Tomoko Ogawa z baldem o tej wycenie na koncie. Shaunę Coxsey wyprzedziła o … jeden dzień.
Przez kolejne sezony dopisywała do kapownika następne imponujące przejścia: kilka 8B i dwa 8B+ (Nuclear War nieopodal rodzinnego Nowego Jorku i Phenomena w Hinakage w Japonii). Wskoczenie o stopień wyżej wydawało być się w jej zasięgu.
W 2016 mimo wszystko wprawiła wszystkich w osłupienie, bo najpierw przeszła Horizon 8C w Japonii, a kilka miesięcy później, zanim jakakolwiek inna wspinaczka zdążyła choćby pomyśleć o wyrównaniu do tego poziomu, dołożyła australijski boulder Sleepy Rave. Dwa najmocniejsze kobiece przejścia boulderowe w historii w przeciągu nieco ponad 4 miesięcy. Przypomnijmy, że robiąc pierwsze z nich Ashima miała zaledwie 14 lat!
Przez kilka następnych lat żadna z Pań na poważnie nie przystawiała się do 8C+. Do klubu 8B i 8B+ dopisało się sporo pań, niektóre zresztą wielokrotnie. Alex Puccio ma w kapowniku aż 8 linii 8B+, Isabelle Faus niewiele mniej, bo 6. Na liście są też Melissa Le Nevé, Mile Heydenm, Oriane Bertone, Linda Sjödin, Staša Gejo, Katrin Lehmann, Brooke Raboutou czy Shauna Coxcsey. Przejścia 8C pojawiały się mniej więcej raz na sezon.
W 2018 Katrin Lehmann – Kryptos 8C
W 2019, 13-letnia wówczas Mishka Ishi – Byaku-Dou 8C
W 2020 Oriane Bertone (mająca 15 lat) przeszła Satan i Helvete sugerując wycenę 8C. Tu jednak dał o sobie znać odwieczny proces zmiany wyceny drogi w miarę przybywania kolejnych przejść. Pierwotna wersja tej linii, Dave’a Grahama była wyceniona na 8B. Po odłamaniu się jednego z chwytów w 2013 zrobiło się 8B+ (choć Alban Levier, który przeszedł tego balda jako pierwszy po odłamaniu chwytu wycenił go na 8C, ale z kolei bosonogi Charles Albert twierdził, że to raczej mocne 8B, co oznaczałoby, że Graham nieco przestrzelił). Bertone dodała niski start i logiczne wydawało się jej, że wycenę należy znów podnieść, ale ostatecznie większość towarzystwa uważa, że to najwyżej 8B+.
I tak docieramy do wydarzeń, które miały miejsce w tym roku.
Na początku września, Katie Lamb dodała na swoim profilu instagramowym poniższy post:
Cały wspinaczkowy świat zadrżał z podniecenia, bo oto po siedmiu latach w końcu jednej z pań udało się podnieść poprzeczkę. Katie Lamb niewątpliwie zapisała się w historii i dokonała małej rewolucji, a jej wyczyn stał się nowym punktem odniesienia, jednak jej przejście było dopiero czwartym i kolejne mogły wycenę Box Therapy zmienić.
Nad linią już w zeszłym roku pracowała Brooke Raboutou (o czym w rozmowie z Magnusem Midtbo opowiedział jej brat, Shawn) i niemal udało jej się zrobić to flashem, ale odpadła na wyjściu. Po przejściu linii przez Katie, wróciła zdecydowana, żeby tym razem nie wrócić na tarczy. Zabrała się za to – a jakże – z bratem. Lepszą ekipę trudno sobie wyobrazić. Brooke ma na koncie kilka problemów 8B+, a Shawn jest w na razie niezwykle elitarnym klubie panów, którzy zrobili 9A. Swoją drogą linii o tej wycenie jest na razie co kot napłakał, a połowa i tak nie ma powtórzeń więc i wyceny prawdopodobnie będą poddane korekcie. Linia Shawna (Alphane 9A w szwajcarskim Chironico) jest jedyną z aż czterema powtórzeniami i jej wycena się póki co utrzymuje.
Shawn i Brooke dość szybko rozprawili się z Box Therapy. Oboje przeszli tą kosmiczną, przewieszoną linię tego samego dnia, 13 października 2023. Zaproponowali obniżenie wyceny do 8C, co zresztą Shawn we wspomnianej rozmowie sugerował, a Daniel Woods, autor Box Therapy, zgodził się z nimi.
Choć kobiece 8C+ prawdopodobnie jest tuż, tuż, to jeszcze musimy na to chwilę poczekać. Pań, które mogą to mieć zasięgu jest naprawdę sporo i z całą pewnością nie tylko 8C+, ale i 9A niektóre z nich mają już na celowniku.
Tekst / Tomasz Biernacki