Aurora Films przedstawia najnowszy przebój francuskiego mistrza kina, François Ozona, „Kiedy nadchodzi jesień” (Quand vient l’automne).
Michelle (w tej roli Hélène Vincent) cieszy się spokojną emeryturą w niewielkiej burgundzkiej wiosce, gdzie większość czasu spędza u boku swojej najlepszej przyjaciółki Marie-Claude (Josiane Balasco). Bohaterka przygotowuje się do wizyty mieszkających w Paryżu córki Valérie i wnuka Lucasa, którzy mają spędzić z nią najbliższy tydzień wakacji.

Nic nie idzie jednak zgodnie z planem, a przyjemny czas z bliskimi zamienia się w chwile pełne wzajemnych pretensji i oskarżeń. Na jaw wychodzą też dawno zapomniane rodzinne tajemnice. Zestresowana Michelle serwuje na lunch grzyby, wśród których znalazł się trujący egzemplarz…
Valérie szybko wraca do zdrowia, ale zabrania matce widywać się z wnukiem. Czując się samotna i winna Michelle popada w depresję – aż do czasu, gdy syn jej przyjaciółki wychodzi z więzienia.

A to dopiero początek coraz bardziej – jak to zazwyczaj bywa w filmach Ozona – gęstniejącej akcji.
Francuski mistrz kina w swoim nowym filmie w intrygujący sposób eksploruje złożoną dynamikę rodzinnych relacji. Jest tu miejsce na grę pozorów, bolesną prawdę, humor, ale i tajemnicę. Świetne aktorskie kreacje przeplatają się z inteligentnym, nieoczywistym scenariuszem.

François Ozon – jeden z najważniejszych współczesnych francuskich reżyserów i scenarzystów. Laureat wielu prestiżowych nagród, w tym berlińskiego Srebrnego Niedźwiedzia. Urodził się w 1967 roku w Paryżu. Jest absolwentem wydziału reżyserii szkoły filmowej FEMIS. Talent zasygnalizował już realizując pierwsze filmy krótkometrażowe. W pełnym metrażu zadebiutował w 1998 roku bardzo dobrze przyjętym „Sitcomem”. Kolejne filmy, takie jak „Krople wody na rozpalonych kamieniach” (2000), „8 kobiet” (2002) czy „Basen” (2002), budowały jego charakterystyczny styl, a jednocześnie udowadniały wszechstronność Ozona, który brał na warsztat kolejne filmowe gatunki. Jego filmy mają swoje premiery na największych europejskich festiwalach – w Berlinie, Cannes czy Wenecji.
Źródło / materiały prasowe Aurora Films