BHUTAN – KRAJ SZCZĘŚLIWYCH LUDZI

O unikalnym pięknie małego królestwa w Himalajach (90% jego mieszkańców chodzi w narodowych strojach!) i niezwykłym filmie, który w prosty sposób porusza podstawowe i zazwyczaj niedoceniane kwestie – życia w harmonii z naturą i dostrzegania wartości w prostocie – mówi SUJAN PANDEY, prowadzący na co dzień fundację „Mała Polska w Nepalu” i agencję trekkingową Exploring Nepal Treks & Adventures.

Za kilka dni, 13 stycznia 2023 roku w polskich kinach będzie miała miejsce premiera bhutańskiego filmu „Lunana. Szkoła na końcu świata”. Z wielu względów to bardzo ciekawa produkcja. Dla kinomanów – ponieważ niezbyt często mamy okazję oglądać filmy z tak egzotycznego dla nas kraju, a już zwłaszcza te nominowane do Oskara. Dla pasjonatów górskich aktywności – bo niemal pierwotna natura, brak komercji, a nawet pochwała prostego, dającego autentyczną satysfakcję życia to z pewnością coś, czego większość z nas bardziej lub mniej świadomie szuka w swoich relacjach z górami. Spieszmy się to docenić, ponieważ takich miejsc i żyjących z nimi w doskonałej symbiozie ludzi jest już coraz mniej.

Na czym polega niezwykłość Bhutanu?

To maleńkie państwo położone w Azji, między Tybetem a Indiami, niedaleko Nepalu. To idealne miejsce do życia – niezwykle szczęśliwe, harmonijne i czyste, przyjazne turystom, ale limitujące ich liczbę poprzez wysokie opłaty. Bhutan to kraj górzysty, a przy tym niezwykle zielony – do wysokości 3500 metrów góry pokryte są lasami, zajmującymi 67% powierzchni kraju. Królestwo Bhutanu jest dziedziczną monarchią konstytucyjną, co oznacza, że rządzi w niej król wraz z premierem rządu. Bhutan funkcjonuje według swoich zasad, jakby poza regułami świata zachodniego, za to w zgodzie z naturą i jej cyklami. Jego mieszkańcy uchodzą za najbardziej szczęśliwych ludzi na świecie.

Czy film „Lunana. Szkoła na końcu świata” dobrze odzwierciedla realia tego kraju?

W dużej mierze tak. Życie w miastach w Bhutanie znacznie różni się od życia na wsiach, szczególnie tych położonych w odległych rejonach. I rzeczywiście, do miast powoli zaczęła zaglądać cywilizacja.

 

Można przyjąć, że codzienność żyjących wysoko w górach mieszkańców Bhutanu jest podobna do tej, jaką mają mieszkańcy Nepalu? 

Tak, problemy żyjących wysoko w górach Nepalczyków i Bhutańczyków są dość podobne. Choć Nepal wydaje się być pod tym względem nieco lepiej zorganizowany. Zwłaszcza po trzęsieniu ziemi w 2015 roku rząd nepalski stara się zadbać o poprawę infrastruktury komunikacyjnej i cyfrowej. Powstało zatem wiele nowych dróg, nawet w rejonach górskich, rozbudowana też została sieć teleinformatyczna. Zdecydowanie mniej jest w Nepalu niż w Bhutanie miejsc, gdzie nie ma internetu.  Ale z drugiej strony specyficzna filozofia życiowa zarówno mieszkańców Nepalu, jak i Bhutanu oraz pogodne nastawienie powoduje, że pojawiające się trudności traktują oni jako naturalną część swojego życia. Niezwykłe jest podejście nepalskich lub bhutańskich uczniów do szkoły i nauki – te dzieciaki naprawdę lubią się uczyć i bardzo doceniają to, że mogą mieć dostęp do edukacji. Zdobycie wykształcenia jest dla nich i ich rodziców często wielką szansą na poprawę losu rodziny.

Czy „westernizacja” życia jest dla mieszkańców Bhutanu szansą na rozwój, czy pułapką mogącą ograniczyć ich „Narodowe Szczęście Brutto”?

Dzięki ukształtowaniu terenu Bhutan nie był podatny na zewnętrzne wpływy kulturowe. Długo utrzymywano tu politykę izolacyjną, zarówno kulturalną, jak i ekonomiczną, aby zachować dziedzictwo kraju i jego odrębność. Jeszcze w ostatnich dekadach dwudziestego wieku tylko nieliczni cudzoziemcy mogli odwiedzać Bhutan, dzięki czemu w niemal nienaruszonym stanie zachował on swoją tradycję i obyczaje. Bhutańskie dziedzictwo opiera się przede wszystkim na starożytnej kulturze tybetańskiej i na buddyzmie, który do 2006 roku był jedyną dozwoloną religią na terenie państwa. Oczywiście cywilizacja dociera do Bhutanu i widać to przede wszystkim w młodym pokoleniu. Jednak wydaje się, że Bhutańczycy korzystają z jej osiągnięć z dużym rozsądkiem. Celem wielu istniejących w kraju reguł jest przede wszystkim dobrostan społeczeństwa, np. zakazane jest palenie papierosów w miejscach publicznych.

Bhutan, w porównaniu z Nepalem, jest praktycznie nieznany turystom i wspinaczom. Co oferują góry tego kraju?

Największe, a zarazem najciekawsze do odwiedzenia miejsca to Paro, gdzie znajduje się międzynarodowe lotnisko, Thimphu – stolica, i Punakha – stara stolica. Dominującą grupą etniczną są potomkowie tybetańskich i tybetańsko-birmańskich osiedleńców. W przeważającej części wyznają oni buddyzm (około 75%). W kraju jest wiele pięknych, charakterystycznych budowli: świątyń, pałaców, stup, klasztorów i posągów. Do niektórych z nich można dojechać, ale są i takie, gdzie dotrzemy tylko pieszo, wędrując po górach przepięknymi, malowniczymi trasami. Te charakterystyczne świątynie i klasztory wyglądają jak zatrzymane w czasie. W Bhutanie nie ma może kultowych szlaków czy modnych szczytów do zdobycia, zdecydowanie słabsza jest też infrastruktura w górach, w porównaniu z Nepalem, ale za to ta dzikość, prostota i piękno natury plus możliwość doświadczania lokalnej kultury, nietkniętej wpływami cywilizacji zachodu, jest dla turystów wielkim magnesem. Docenili to choćby twórcy filmu „Mały Budda” w reżyserii Bernardo Bertolucciego, który powstał właśnie w Bhutanie.

Pierwsi turyści pojawili się w Bhutanie dopiero w 1974 roku, a i obecnie kraj ten może odwiedzić w roku kilkadziesiąt tysięcy osób. Z jakimi problemami wiąże się organizowanie tam wyjazdu?

Od lat w Exploring Nepal Treks & Adventures organizujemy wyjazdy do Bhutanu i widzimy rosnące zainteresowanie tym krajem ze strony Polaków. Ograniczeniem dla turystów są przede wszystkim wysokie koszty wyjazdu oraz fakt, że do Bhutanu można dolecieć jedynie z kilku azjatyckich lotnisk (między innymi z Kathmandu). Natomiast sam pobyt w Bhutanie i atrakcje na miejscu są perfekcyjnie organizowane przez lokalne biura! Turyści przyjeżdżający mogą zatem liczyć na usługi na najwyższym poziomie, dobry standard hoteli i transportu oraz wielką życzliwość lokalnych przewodników. Każda wycieczka do Bhutanu to z pewnością wyprawa niezwykła, pozwalająca cofnąć się w czasie i przestrzeni do pełnej magii tybetańskiej krainy, prawie nietkniętej przez cywilizację. Do Bhutanu najlepiej jeździć na wiosnę lub jesienią – latem panuje tam pora deszczowa. Wyjazd do Bhutanu to propozycja przede wszystkim dla osób ciekawych nieodkrytych i niezadeptanych jeszcze przez turystów miejsc na świecie, tak że serdecznie zapraszamy!

Sujan Pandey – Exploring Nepal Treks & Adventures Pvt. Ltd.

www.exploringnepal.net / www.odkryjnepal.pl

Zdjęcia z filmu „Lunana. Szkoła na końcu świata”: arch. Aurora Films

REKLAMA

REKLAMA

Czytaj inne artykuły

Wszelkie prawa zastrzeżone © 2023